Medycyna estetyczna to bardzo prężnie rozwijająca się dziedzina, niestety nie wszystkie osoby pracujące w branży kosmetycznej, to osoby kompetentne do wykonywania zabiegów z wykorzystaniem wypełniaczy. Dlatego często trafiają do naszego gabinetu pacjenci zmagający się z nieprawidłowo podanym preparatem, którzy rozpaczliwie szukają ratunku. Nasza chęć upiększania i pasji do kosmetologii sprawiła, że chcemy pomagać osobą, które zostały nieprofesjonalnie potraktowane, pomagając odzyskać naturalny wygląd lub subtelnie go podkreślić.
Kwas hialuronowy, gdy nie jest usieciowany, rozpada się bardzo szybko. Aby dłużej utrzymywał się w skórze, poddaje się go sieciowaniu, czyli zbijaniu cząstek w większe konglomeraty.
Z założenie medycyna estetyczna dąży do tego, by kwas hialuronowy utrzymywał się jak najdłużej w skórze.
Są jednak sytuacje, gdy najlepszym rozwiązaniem jest jego usunięcie, w przypadku:
- niepożądanego przemieszczenie się wypełniacza
- nietolerancji organizmu na podany kwas hialuronowy
- gwałtowne reakcje alergiczne
- obrzęku w wyniku zatrzymania się wody w miejscu aplikacji wypełniacza
- podanie nadmiernej ilości wypełniacza z kwasem HA
- pojawienia się grudek i nierówności na skutek zbyt płytkiej aplikacji kwasu hialuronowego.
Niestety, w niektórych gabinetach kwas hialuronowy to główny produkt, stosowany na bardzo dużo problemów. Jest to oczywiście bardzo dobry preparat, ale nie uniwersalny i nie na wszystko. W naszym gabinecie stosujemy kwas hialuronowy, ale jako jedna z wielu metod. Wykorzystujemy go głównie na usta lub wtedy, gdy potrzebny jest szybki efekt, oraz do niedużych korekt.Podanie dużych ilości kwasu może wywołać efekt sztuczności.
Efekty uboczne zabiegu w postaci nieestetycznego wyglądu widoczne są bardzo często na ustach. Niby nic takiego, a jednak klient wygląda sztucznie, czy też brzydko. To dlatego, że np. kształt ust nie jest dostosowany do kształtu twarzy, albo górną wargę powiększono tak, że jest większa niż dolna.
Najpopularniejszym środkiem do rozpuszczania usieciowanego kwasu hialuronowego jest Hialuronidaza czyli enzym, który po podaniu za pomocą igły, rozkłada kwas hialuronowy – efekt jest błyskawiczny.
Niestety enzym ten niesie ze sobą wiele powikłań.
Hialuronidaza może powodować silną reakcję alergiczną, a nawet wstrząs anafilaktyczny (tak jak jad pszczoły u niektórych osób). To dlatego wielu lekarzy i pacjentów boi się hialuronidazy.
Inny potencjalny problem to taki, że hialuronidaza nie rozpoznaje, czy rozpuszcza kwas hialuronowy wstrzyknięty czy własny.
Dzięki rozwojowi technologii w kosmetologii istnieje doskonała alternatywa dla enzymu Hialuronidazy, jest to zabieg aparaturowy z wykorzystaniem fal radiowych, który działa na wstrzyknięty kwas w mechanizmie jego rozgrzewania, a w efekcie do jego szybkiego metabolizmu, czyli usunięcia. Zabieg jest całkowicie bezbolesny, podczas terapii odczuwamy jedynie ciepło. Zabieg wykorzystujący zjawisko diatermii jest idealną alternatywą dla bardzo bolesnych zabiegów z wykorzystaniem hialuronidazy. Należy jednak pamiętać, że przebieg leczenia mającego na celu wyeliminowanie syntetycznego kwasu hialuronowego może trwać kilka tygodni, zanim uzyskami zadawalający efekt. Zabiegi wykonywane są nie częściej niż raz w tygodniu.
Przeciwwskazania
- ciąża, okres karmienia piersią
- choroby nowotworowe, stany ponowotworowe (okres do 5 lat),
- metalowe implanty w ciele
- choroby bakteryjne, wirusowe i grzybicze w miejscu zabiegowym
- guzki niewiadomego pochodzenia
- zaburzenia czucia bólu i odczuwania ciepła
- ostre stany zapalne zatok
- wszczepione urządzenie do neurostymulacji (rozrusznik serca)
- przerwana ciągłość skóry
Czas trwania zabiegu
- 20 – 40 min w zależności od obszaru zabiegowego